Gesamtkunstwerk, corespondence des arts – takimi określeniami zwykło się nazywać próby syntezy sztuk, podejmowane od najdawniejszych czasów. Poszukiwania totalnego dzieła sztuki zaznaczyły się szczególnie w XIX wiecznych Niemczech i skupiły wokół sztuki scenicznej. Na jej pełny odbiór wpływ ma wiele aspektów, a ona sama kształtować może twórczość w innych dziedzinach. Takie syntezy zaobserwować można było również na początku XX wieku m.in. w USA. Współtworzyło je wielu artystów, a jednymi z nich byli Florenz Ziegfeld, Romain de Tirtoff i Alfred Cheney Johnston.
Paryskie szaleństwa Pana Ziegfelda
Przenieśmy się w lata dwudzieste, do Nowego Jorku, na słynną ulicę teatrów – Broadway. Miejsce to już od dawna szczyci się wieloma znakomitymi nazwiskami związanymi ze sztuką sceniczną: Louise Brooks, Fanny Brice, czy Josephine Baker – to tylko niektóre z występujących tam aktorek. Największa popularność Broadwayu datuje się na początek XX wieku, zanim na powszechności zyskało kino. Od XIX wieku na deskach teatrów prezentowane były liczne, powstałe we Francji formy sceniczne, wystawiane następnie za oceanem. Począwszy od 1907 roku, do lat trzydziestych, na scenach Broadwayu popularne były rewie słynnego producenta Florenza Ziegfelda, znane jako Ziegfeld Follies. W kolekcji galerii Artykwariat znajdowała się fotografia związanej z Broadwayem aktorki Very Ross, którą przedstawiamy poniżej:
Broadwayowskie rewie Ziegfelda do dziś cieszą się popularnością, gdyż trafiły do szerokiego grona odbiorców dzięki X muzie. Na temat impresaria i jego dzieł zrealizowano bowiem aż trzy filmy: Wielki Ziegfeld z 1936, Rewia na Broadwayu z 1945 i Zabawna dziewczyna z 1969. Korzeni przedstawień realizowanych przez producenta szukać należy w XIX wiecznym Paryżu, w słynnej sali koncertowej Folies Bergere. Jak da się zauważyć, nazwy tych rewii i słynnej paryskiej sceny mają wspólny mianownik. Jest nim słowo Folies, czyli z francuskiego szaleństwo. Nazwa ta została ogólnie przyjęta i nie należy uważać jej za przesadzoną. Odbywające się w Folies Bergere przedstawienia muzyczne były mocno nacechowane erotyzmem. Możliwe, że dziś ich odbiór byłby inny, jednak w tamtych czasach mogły szokować, a charakter występów współdecydował o ich popularności. Nic dziwnego że widowiska rewiowe powszechne w Paryżu, dotarły także za ocean. Występowały tam również aktorki znane wcześniej widowni paryskiej, jak Josephine Baker. Teatralną grację prezentują grafiki z kolekcji Artykwariatu, autorstwa kolejnego z naszych bohaterów.
Erté i sceniczne haute couture
Kiedy przyjrzymy się strojom tancerek rewiowych Florenza Ziegfelda, zauważymy ich wielkie wyszukanie, niecodzienność i dekoracyjność, zwłaszcza w przypadku nakryć głów. Pole do popisu miał tu wszechstronny, urodzony w 1892 roku artysta Romain de Tirtoff – Erté, którego pseudonim wziął się z francuskiego brzmienia jego inicjałów. Działalność artystyczna Erté od początku związana była z modą. Początkowo pracował on dla wpływowego projektanta Paula Poireta. W 1915 roku podpisał kontrakt z magazynem Harper’s Bazaar i wówczas jego kariera nabrała rozpędu.
Artysta projektował nie tylko okładki magazynów, ale też scenografie i kostiumy teatralne, a po roku 1925 także filmowe. Sceny Broadwayu, na których zobaczyć można było projekty Erté, przyczyniły się do popularyzacji stylu art déco, któremu twórca ten wierny był przez całe długie życie. Pod koniec lat sześćdziesiątych nastąpiła ponowna fascynacja tą stylistyką, a na jej fali artysta wykonywał liczne grafiki, przywodzące na myśl, znane z broadwayowskich rewii, awangardowe stroje tancerek.
Na styl projektowania kostiumów Erté duży wpływ miał wspomniany Paul Poiret, o którym mówi się że ,,uwolnił kobiety z gorsetu’’. Moda damska przeobrażała się znacznie na początku XX wieku, a nowe, odważne projekty opanowały także teatr. Świeże prądy oddziaływały na kostiumy sceniczne, te z kolei inspirowały modę uliczną. Swoimi projektami Erté wyprzedził epokę, ich forma nie zestarzała się przez kolejne pół wieku. Zadecydowała o tym w dużej mierze spójna, trudna do podrobienia wizja, czerpiąca z wielu źródeł, w tym motywów egipskich i prawosławnych ikon.
Nim Erté wybrał karierę projektanta, rozważał zostanie tancerzem, jednak jak sam podkreślał:
,,Doszedłem do wniosku że mogę żyć bez tańca, ale nie mogę zrezygnować z mojej pasji malowania i projektowania’’.
Zainteresowanie tańcem mogło współdecydować o charakterze kostiumów Erté: rozbudowanych, dekoracyjnych, a jednocześnie lekkich, stworzonych specjalnie z myślą o tancerkach, tak aby prezentowały się na nich jak najefektowniej, podkreślając zarówno sylwetki, jak i grację choreografii.
Grafiki autorstwa Erté niezmiennie stanowią inspirację dla świata mody. Przedstawione na nich postacie kobiece wyglądają niczym wyjęte z żurnala. Nie tracące na aktualności projekty prawdopodobnie długo jeszcze będą pobudzały wyobraźnię zarówno innych twórców, jak i pasjonatów mody i designu. Ponadczasowość dzieł Erté sprawia że jego grafiki śmiało mogą znaleźć zastosowanie jako wystrój niejednego wnętrza, począwszy od tradycyjnych, po najbardziej nowoczesne.
Kronikarz kobiecego piękna
W świecie teatru i haute couture równie znaną postacią był zatrudniony przez Florenza Ziegfelda fotograf Alfred Cheney Johnston. To dzięki jego zdjęciom można dziś podziwiać prace Erté, wyeksponowane na pięknych tancerkach, kiedy to stroje, w połączeniu z odzianymi w nie kobietami mogły ujawnić cały swój kunszt. Pochodzący z rodziny bankierów, nowojorczyk Johnston, przyszedł na świat w 1885 roku. Jako kontraktowy fotograf znanego impresaria działał w latach 1917-1939. Nazywa się go najlepszym kronikarzem kobiecego piękna tamtych czasów.
Johnston kształcił się w National Academy of Design w Nowym Jorku. Początkowo próbował utrzymywać się z malarstwa portretowego, jednak bez większych sukcesów. Jego gwiazda wzeszła kiedy zajął się fotografią. Na swoich zdjęciach Johnston uwiecznił zarówno występy Ziegfeld Follies, jak i same tancerki, będąc autorem profesjonalnych sesji zdjęciowych z ich udziałem. Prace Johnstona często gościły na okładkach popularnego amerykańskiego magazynu Vanity Fair.
Na styl fotografii Johnstona wpływ miała znajomość ze znanym rysownikiem Charlesem Danem Gibsonem, autorem rysunków tzw. Gibson Girls, pierwowzorów późniejszego stylu Pin-Up. To właśnie Gibson namówił swego przyjaciela do fotografowania. Dzięki Johnstonowi nadal istnieje w świadomości wiele zapomnianych gwiazd teatru i kina dawnych lat.
Tak oto przenikają się trzy dziedziny sztuki. Teatr, design i fotografia. Wszystkie trzy składają się na całościowy odbiór dzieła scenicznego. Dyscypliny te są zatem niemal tak samo ważne. Gotowe, zachwycające dzieło współtworzy zaś grupa artystów, każdy o innej profesji i silnej indywidualności, lecz współpracując, potrafiący stworzyć coś wyjątkowego, w czym zaznacza się osobowość i wizja każdego z nich, twórczo łącząc z pozostałymi.
Michał Jost-Prześlakowski
Fascynujący temat twórczości Erté przybliżony zostanie podczas najbliższego Spotkania ze sztuką które odbędzie się 21 lutego o godzinie 19:00. Serdecznie zapraszamy!
Źródła:
1. http://www.fairheadfineart.com/biographies/romain-de-tirtoff-erte
2. http://grapefruitmoongallery.com/25776
3. https://archive.nytimes.com/www.nytimes.com/learning/general/onthisday/bday/1123.html
3. https://broadway.cas.sc.edu/content/alfred-cheney-johnston
4.http://theonlinephotographer.typepad.com/the_online_photographer/2009/11/lost-ziegfeld-photographer-alfred-cheney-johnston.html
5. https://www.revolvy.com/page/Alfred-Cheney-Johnston
Źródła ilustracji:
1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Florenz_Ziegfeld#/media/File:Florenz-Ziegfeld-1928.jpg, https://martinlawrence.com/wp-content/uploads/2015/04/erte_portrait.jpg, https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/21/Cheneyjohnson1921.jpg
2. Kolekcja prywatna (wcześniej kolekcja Galerii ARTYKWARIAT)
3. Kolekcja Galerii ARTYKWARIAT
4. Kolekcja Galerii ARTYKWARIAT
5. Kolekcja Galerii ARTYKWARIAT
6. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Louise_Brooks_rare_photo.jpg