Jak mawiała Coco Chanel: Moda przemija, styl pozostaje. Erté – bohater wczorajszego spotkania ze sztuką jest tego najlepszym przykładem. Michał Jost-Prześlakowski przeniósł nas w świat lat dwudziestych, przybliżając życie i artystyczny dorobek tego wybitnego twórcy art déco.
Pod tajemniczym pseudonimem Erté, kryje się francuski artysta rosyjskiego pochodzenia – Romain de Tirtoff, urodzony w 1892 roku w Sankt Petersburgu. Jak szerokim stylem było art déco, tak wszechstronnym twórcą był Erté.
Nasz bohater, pochodzący ze szlacheckiej rodziny o korzeniach sięgających XVI wieku, czynny był głównie na polu mody i projektowania. Zainteresowanie sztuką przejawiał od dziecka, już jako pięciolatek zaprojektował suknię wieczorową dla matki, uszytą następnie przez krawcową.
W wieku dziewiętnastu lat Erté rozpoczął podbój świata haute couture, przenosząc się z Petersburga do Paryża. Wówczas Francja zainteresowana była wszystkim co rosyjskie, a Rosja, wszystkim co francuskie. Erté, wraz ze swą niepowtarzalną wizją trafił zatem na podatny grunt. Artysta podjął współpracę z wpływowym projektantem Paulem Poiretem. Panowie prowadzili krótką, ale owocną kooperację, podczas której Erté zaprojektował kostium dla słynnej holenderskiej tancerki Maty Hari, rozstrzelanej przez Niemców w czasie I wojny światowej za działalność szpiegowską. Wojna niestety przyniosła kres działalności Poireta, a Erté podpisał kontrakt ze znanym magazynem modowym Harper’s Bazaar.
Nasz bohater wykonał 240 projektów okładek, utrzymanych w stylistyce art déco, znacznie przyczyniając się do jej popularyzacji. Jego projekty przepełnione są bogactwem form i ponadczasową elegancją.
Erté to postać znana również w świecie filmu i teatru. Projektował on scenografie i kostiumy dla najlepszych scen francuskich i amerykańskich, ubierając największe gwiazdy dwudziestolecia międzywojennego. W roku 1925 wyjechał do USA, na zaproszenie Louisa Mayera, założyciela słynnej wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer. Za oceanem artysta wykonał kostiumy do filmów Ben Hur i Dance Madness, a także nawiązał współpracę z producentami teatralnymi: Florenzem Ziegfeldem i Georgem White’m. Prawdziwym domem Erté był jednak Paryż, do którego wrócił i nadal tam tworzył.
Okres powojenny przyniósł spadek zainteresowania art déco, lecz artysta pozostał wierny swojemu stylowi. Ponowna fascynacja tą estetyką nastąpiła 20 lat po wojnie, kiedy to Erté został na nowo odkryty. Poznał marszanda, Erica Estoricka, który znacznie przyczynił się do popularyzowania jego sztuki. Artysta zajął się tworzeniem grafik docierających do szerszego grona odbiorców. Projektował też figury odlewane w brązie i biżuterię nawiązującą do wcześniejszych projektów graficznych.
Artysta zmarł w wieku 97 lat, pracując niemal do ostatnich dni długiego życia. Formy wypracowane przez Erté przeniknęły do popkultury i do dziś stanowią natchnienie dla designerów specjalizujących się w awangardowych projektach.
Jego wizja, mimo upływu lat ani trochę się nie zestarzała. To nie epoka art déco ukształtowała Erté, to on nadał ton art déco.
Dziękujemy wszystkim za liczne przybycie i zainteresowanie. Zapraszamy na kolejne spotkanie ze sztuką 21 marca. Aleksandra Kargul, historyk sztuki i kognitywistka, opowie o tym co dzieje się w mózgu człowieka, kiedy ogląda dzieło sztuki, postara się przybliżyć nam zagadnienia z zakresu neurohistorii sztuki.
Źródła ilustracji:
- Brian Sewell (red.), Erté. Romain de Tirtoff 1892-1990, Fontanka, 2017 r., s. 24
- Rosalind Ormiston, Erté Art Déco master of Graphic art & Illustrator, Flame Tree Publishing, 2014 r., s. 64
- Brian Sewell (red.), Erté. Romain de Tirtoff 1892-1990, Fontanka, 2017 r., s. 32
- Rosalind Ormiston, Erté Art Déco master of Graphic art & Illustrator, Flame Tree Publishing, 2014 r., s. 67
- kolekcja Galerii ARTYKWARIAT
- Rosalind Ormiston, Erté Art Déco master of Graphic art & Illustrator, Flame Tree Publishing, 2014 r., s. 42
- Brian Sewell (red.), Erté. Romain de Tirtoff 1892-1990, Fontanka, 2017 r., s.35
- www.mediastorehouse.com