Jablonec nad Nysą, 2007 rok. Ingrid odwiedza rodzinne miasto. Wyjechała stąd w 1945 roku, kilka lat później miasto opuścił również jej ojciec, Henry. Mimo, że w Jabloncu już od dawna nie mieszka nikt z jej najbliższej rodziny, pamięć o dziadkach i ojcu jest tu wciąż żywa. Henrich Hoffmann, Curt Schlevogt, a przede wszystkim jego syn, Henry, sprawili, że Jablonec nad Nysą stał się jednym z najważniejszych ośrodków produkcji szkła artystycznego w Europie, a jej imię – Ingrid – znane jest kolekcjonerom i miłośnikom szkła na całym świecie.
Wszystko zaczęło się od guzików
Curt Schlevogt rozpoczął swoją działalność w Jabloncu ok. 1900 roku. Skupiała się ona głównie na handlu drobnymi elementami biżuterii i guzikami. Skala przedsięwzięcia była stosunkowo duża, Schlevogt prowadził międzynarodowe transakcje, jednak asortyment, który oferował był ograniczony.
W tym czasie najlepiej prosperującym producentem szkła w regionie była fabryka Henricha Hoffmanna. Hoffmann kontynuował wieloletnią rodzinną tradycję, bezbłędnie wprowadził firmę w nowy wiek – zwiększył produkcję, zatrudnienie, rozpoczął eksport. Był profesjonalistą oraz bystrym obserwatorem, szybko zauważył potencjał swojego zięcia – Henry’ego Schlevogta i zaangażował go w działania firmy. Henry współpracował z Hoffmannem do niespodziewanej śmierci żony Charlotty w 1930 roku.
Kiedy Henry Günther Schlevogt przejmował firmę od swojego ojca Curta, nikt nie spodziewał się, że już za kilka lat będzie ona jednym z najbardziej rozpoznawalnych producentów artystycznych wyrobów szklanych na świecie. Henry umiejętnie połączył handlowe doświadczenie i kontakty ojca z wiedzą, którą zyskał pracując w przedsiębiorstwie teścia. To, oraz wszystko czego nauczył się podczas częstych pobytów w Paryżu i Nowym Jorku, pozwoliło mu opracować i zrealizować śmiałą wizję – wprowadzić na rynek szkła użytkowego nową jakość.
Narodziny Ingrid
Pomysł Schlevogta był prosty: produkować ekskluzywne obiekty szklane o oryginalnych formach i sprzedawać je w rozsądnej cenie. W krótkim czasie Schlevogtowi, który do współpracy zaprosił m.in. czeskiego artystę Artura Plevę, udało się stworzyć spójną kolekcję wyjątkowych obiektów ze szkła. Schlevogt nazwał ją imieniem swojej córki Ingrid.
Kolekcja „Ingrid” zaprezentowana została po raz pierwszy na targach w Lipsku w 1934 roku. Po sukcesie na targach w Niemczech Schlevogt pokazał swoje wyroby także w Chicago i Brukseli. W tym czasie rozpoczął systematyczną współpracę z artystami z Czech i Austrii.
Kolekcja miała charakter otwarty, z czasem wzbogacana była o kolejne obiekty i modele. Początkowo były to przede wszystkim przybory toaletowe, głównie flakony do perfum, później figurki, wazony, karafki i kieliszki oraz lampy. Jedną z cech wyróżniających wyroby Schlevogta był dobór materiałów, do produkcji wykorzystywano m.in. szkło malachitowe, jadeitowe oraz szkło powstałe przy użyciu lapis lazuli. Modny design w połączeniu z przystępną ceną oraz znane nazwiska projektantów przyciągały klientów. W połowie lat 30. firma miała już swoje oddziały w kilku europejskich miastach.
Wystawa światowa w Paryżu
W 1937 roku w Paryżu odbyła się wystawa światowa. Czeskie dokonania w dziedzinie architektury oraz szeroko pojętego projektowania, zostały docenione i wyróżnione Grand Prix. W czechosłowackim pawilonie znalazły się dwa obiekty firmy Curt Schlevogt, figurki autorstwa Eny Rottenberg (Wiener Werkstätte) i Josefa Bernharda. Wygrana na paryskiej wystawie sprawiła, że rozpoznawalność marki znacznie wzrosła. Przełożyło się to na prężny rozwój firmy – więcej modeli, większą produkcję i większe zyski.
Wizytówka Bohemian Glass
Jablonec nad Nysą, 2012 rok. Ingrid odwiedza wystawę w Muzeum Biżuterii i Szkła, ekspozycja poświęcona jest działalności jej dziadka i ojca. Wraz z przyrodnim bratem Pierrem, w katalogu do wystawy piszą, że pokazuje ona jak duże znacznie dla rozwoju całej dziedziny, produkcji użytkowego szkła artystycznego, miała osobista inicjatywa ich ojca. Gdyby nie II wojna światowa i powojenna nacjonalizacja firmy, Henry Schlevogt z pewnością dalej kontynuowałby tradycje rodzinne, rozwijałby przedsiębiorstwo i poszerzał kolekcję.
Peter Nový, kurator wystawy, nazwał Hoffmanna i Schlevogta wizjonerami. Niezwykle trafnie określił, co było kluczem do sukcesu Schlevogta. Dzięki odważnej wizji biznesowej, mimo światowego kryzysu gospodarczego lat 30., powstało zjawisko, które stało się wizytówką czeskiego szkła. Bez wątpienia było to przedsięwzięcie wyjątkowe, a fakt, że modele z kolekcji „Ingrid” wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem jest dowodem na ponadczasowość projektów i całej wizji Schlevogta.
Martyna Kliks
Źródła:
Katalog wystawy „INGRID – mehr als eine Marke – Víc než jen značka“ Heinrich Hoffmann – Curt & Henry G. Schlevogt, Gablonz a. d. N., 1926-1945, red. Peter Nový, 2012
Osudové sklo, Art & Antiques, czerwiec 2007, s. 10-13
Let skleněného racka, Art & Antiques, maj 2006,. s. 44-51
http://www.schubert-crystal.com/en/historie-produktu
Źródła ilustracji:
1. fostinum.org
2. http://www.schubert-crystal.com/historicka-sbirka/curt-schlevogt-13/
oraz: prazskagalerie.cz, oldthing.de, mestojablonec.cz