Służąca
012018
Szkoła niemiecka [XIX wiek]
Służąca
technika: olej na blasze
wymiary: 31,5x26 cm/42x37 cm
niesygnowany
Metal jako podobrazie odegrał mniejszą rolę niż płótno i drewno, był stosowany prawie wyłącznie pod technikę olejną. Stosowane były najczęściej blachy miedziane, srebrne, ołowiane, rzadziej mosiężne, stalowe czy z innych metali. Największe zastosowanie jako podobrazie blacha znalazła w malarstwie funeralnym, tablicach epitafijnych, także w malarstwie reklamowym - np. szyldy, znaki firmowe itp.
Metalowe podłoża były też stosowane w malarstwie miniaturowym i obrazach niewielkiego formatu, zwłaszcza w XVII-XVIII w.
Podobrazia z blachy cechuje duży ciężar, ale przy małych formatach mają też zalety - trwałość podłoża, brak możliwości negatywnego wpływu czynników zewnętrznych od odwrocia, a w przypadku blach miedzianych, mosiężnych, ołowianych - reakcja ze spoiwem olejnym znacznie przyśpieszająca schnięcie malowidła.
Artyści tworzący w tej technice mniemali, że farba lepiej przylgnie do materiału, który w odróżnieniu od drewna i płótna nie podlega zmianom wynikłym z przesuszenia czy zawilgocenia. Wierzyli też, że jakość jasnych barw nie zmieni się, że pozostanie wieczna.
Cose piccole - małe obrazy zyskiwały coraz większą popularność. Malowidła na miedzi przyciągały zbieraczy i fundatorów gabinetów sztuki nie tylko w Rzymie, ale też w innych rejonach Włoch. Zapalonymi kolekcjonerami byli na przykład książęta toskańscy Franciszek I, Ferdynad i Cosimo II Medycejscy. Interesowali się głównie malowidłami na miedzi ze scenami mitologicznymi i alegorycznymi. Z Włoch malarstwo na miedzi przeniosło się wkrótce do Niderlandów. Wielu z tamtejszych autorów zaznajomiło się z malarstwem tego rodzaju w czasie swoich podróży do Włoch i wykorzystywało tę wiedzę po powrocie do kraju, jak np. Jan Brueghel Starszy i Hendrick van Balen. Także malarze młodszego pokolenia w znacznej mierze stosowali te umiejętności.. Do ulubionych przez nich tematów należały tzw. "poezje", tzn. sceny z mitologii antycznej lub historii starożytnej. Na przełomie XVII i XVIII w. malarze niderlandzcy dostarczali swoje dzieła na niemieckie dwory książęce do Düsseldorfu, Berlina, Würzburga, gdzie wirtuozowskie malowidła na miedzi były cenione niezwykle wysoko. Szczególnie wyrafinowaną metodą było malowanie na blasze miedzianej powleczonej srebrną czy nawet złotą folią. Zachwycająco lśniący efekt kolorystyczny, dostrzegalny zwłaszcza na przejrzystych błękitach, wizualnie nadzwyczajny, wprowadził owe dzieła między poszukiwane, drogocenne klejnoty w zbiorach najbardziej wymagających kolekcjonerów. Zresztą złote i srebrne powierzchnie odbierano tu podobnie jak złocone czy posrebrzane tła średniowiecznych obrazów. Złoto było symbolem nieba, nieskończoności i wieczności oraz słonecznego blasku. Ze srebra zaś promieniowało chłodne światło porównywane dawniej z blaskiem księżyca.
Miedź jako podłoże utrzymała się w malarstwie europejskim przez cały wiek XVII i XVIII. Wykazała odporność trwałego materiału i stałość zabezpieczającą urodę i blask kolorów. W odróżnieniu od malowideł na kamieniu, które w XVI w. stały się płonną nadzieją wielu artystów, wychodziła na przeciw pragnieniom, aby dzieło przeżyło mistrza, aby obraz stał się wiecznym, które w większości przypadków spełniła.
Dawniej mistrzowie malowali na blachach miedzianych, które jako podkład pod malarstwo panowały nad innymi metalami aż do połowy XVIII w.. Pierwsze obrazy na podłożach metalowych pojawiły się w XVI w. we Włoszech. Najstarsze znane spośród nich są pędzla M. Caravaggia.
Miedź była wytwarzana ręcznie do końca XVI w. Potem poczęto produkować blachę walcowaną, a w 1869 r. otrzymano miedź elektrolityczną. Po oczyszczeniu z tlenków miedź wygładzoną pokrywa się zaprawą w postaci kryjącej farby olejnej. Miedź wrażliwa jest na kwasy tłuszczowe, dlatego po pewnym czasie ukazują się plamy na malowidle olejnym. Wskazane jest używanie do malowania olei i żywic odkwaszonych lub o małej zawartości kwasów. Obok miedzi stosowano najczęściej od XVIII w. blachę żelazną. Najodpowiedniejsze są wypalane w węglu drzewnym (nie koksie), gdyż mniej rdzewieją. Blachy żelazne pocynowane, tzw. białe, zaczęto używać w malarstwie w XIX w. Po oczyszczeniu powierzchni z rdzy i wygładzeniu pokrywa się blachę pokostem lnianym i wypala nad ogniem. Następnie powleka się ją zaprawą. Powierzchnia płyt powinna posiadać delikatny greń, gdyż wtedy przyczepność zaprawy jest większa. Płyty metalowe oczyszcza się mieszaniną alkoholu i kredy szlamowanej z małym dodatkiem amoniaku. Po tym zabiegu na opłukaną i wysuszoną płytę wprowadza się cienko topując farbę miniową, a następnie biel ołowianą dającą odpowiednie tło. Nie należy używać do pogruntowania oleju makowego i innej bieli olejnej. Blachy żelazne pocynowane lub pocynkowane nie nadają się do malowania. Najodpowiedniejszym metalem na podłoże do celów malarskich jeśli aluminium. Aluminium odporne na kwasy, mniej na zasady, nie wpływa na schnięcie farb olejnych. Za pomocą eloksalowania można pokryć blachę aluminiową powłoką tlenku, który równie dobrze przyjmuje farby olejne, jak i farby kazeinowe. Aluminium jest bardziej rozszerzalne niż żelazo, dlatego nie jest wskazane przyspieszanie schnięcia zaprawy i farby przez dodawanie sykatyw. Należy używać wolniej schnącego oleju.